Doskonały początek…

Doskonały początek z nowymi podopiecznymi miał Sef Vergoossen, po wczorajszym spotkaniu wyjazdowym w Rotterdamie nowy szkoleniowiec mistrzów Holandii mógł cieszyć się z dobrej gry PSV i wygranego meczu 0-1.Równie dobrze jak cała drużyna zaprezentował się Węgier – Balazs Dzsudzsak, nowy skrzydłowy drużyny z Eindhoven zagrał na bardzo wysokim poziomie cały mecz. Całą Chwałę można oddać przed wszystkim Ibrahimowi Afellayowi który zagrał fenomenalny mecz lecz brakowało szczęścia w wykańczaniu akcji (dowodem na to są dwa słupki).PSV zdobyło jedyną bramkę w 40 minucie meczu, wtedy Otman Bakkal dostał świetne podanie od Alcidesa (tym razem grał na lewej obronie) po czym wszedł w pole karne Henka Timmera i dokładnie przyłożył w prawy róg bramki Feyenoordu. Zobacz Bramkępo bramceKilka minut później na podwojenie wyniku miał okazję Danko Lazovic który z lewej strony dostał doskonałe podanie od Dzsudzsaka i ostrym strzał z główki próbował zaskoczyć Timmera, ten jednak silny strzał wybronił.Trener gospodarzy, Bert van Marwijk dwoił się i troił by znaleźć dobrą taktykę dla swojego zespołu jednak nie na wiele to się zdało, w 63 minucie drugą żółtą kartkę dostał Nicky Hofs i Feyenoord grał w 10.Mistrzowie Holandii po raz pierwszy w tym sezonie utrzymali i umocnili się na pozycji lidera, jest także wielka nadzieja że Sef Vergoossen nie dopuści do wpadek takich jak za panowania Koemana czy Woutersa (m.in. przegrana z Groningen).
Vergoossen po Meczu Sef Vergoossen zaliczył kapitalny debiut jaki był możliwy na ławce trenerskiej PSV. Nowy trener mistrzów Holandii wyjaśnił po meczu że jego piłkarze czasami gubili piłkę, emocje dały się w znaki aż do końcowego gwizdka.“Skończyliśmy ciężki tydzień w dobrym stylu. Mogłem pokierować zawodnikami przeróżnymi instrukcjami taktycznymi. Po 10 minutach zaczęliśmy dominować, ale nie zostało to przeistoczone w wyniku. Ale kiedy Feyenoord stracił jednego piłkarza, dostaliśmy więcej pola na boisku.Napastnicy grali słabo i Feyenoord czuł że jednobramkową stratę można odrobić. I myślę, że nie byliśmy zadowoleni z braku strzelenia drugiej bramki. Cieszymy się z trzech punktów. Uważam że zasłużyliśmy na zwycięstwo” zakończył Vergoossen który pochwalił swoich piłkarzy za wytrzymałość i ducha walki.“Myślę, że zdominowaliśmy mecz całkiem. Graliśmy o Klasę lepiej niż Feyenoord i powinniśmy ich znokautować 3-0”, powiedział Ibrahim Afellay.“Zagraliśmy dobrą piłkę w pierwszej połowie, wiele szans mieliśmy także w drugiej. Oczekiwaliśmy na De Kuip surowego spotkania. Nadal mamy długą drogę, ale to jest świetny początek. Odkąd Vergoossen przyjechał tutaj gramy na poziomie” – zakończył młody reprezentant Holandii.
PSV nadal liderem 19. kolejka Eredivisie już za nami. W jedynym piątkowym meczu NEC zremisowało z Twente. Najpierw na prowadzenie po golu N’Kufo wyszli goście. Potem straty odrobiło NEC z rzutu karnego, a już w drugiej połowie udało im się strzelić bramkę na 2-1. Jednak w ostatniej minucie punkt dla ekipy z Enschede uratował Engelaar.Breda remisuje u siebie z Venlo. Na Euroborgu gospodarze poradzili sobie nie bez trudu z ostatnim w tabeli Excelsiorem. Dwukrotnie bowiem Groningen wychodziło na prowadzenie i również dwa razy wyrównywali przyjezdni z Rotterdamu, ale tutaj też mieliśmy rozstrzygnięcie w ostatniej minucie tym razem na korzyść gospodarzy, którzy dzięki zainkasowaniu trzech punktów zrównali się punktowo z Feyenoordem, który przegrał z PSV i umocnili się na czwartej pozycji w lidze tracąc do lidera z Eindhoven 3 oczka. W Kerkrade mieliśmy podział punktów. Vitesse łatwo ograło beniaminka z Doetinchem. Ajax w najciekawszym meczu niedzieli rozgromił AZ aż 6-1. W ekipie Joden pojawili się po kontuzjach Davids i Leonardo (strzelec jednej z bramek) oraz Perez, który powrócił po pół roku z PSV i znów zdobywa gole dla Amsterdamczyków. Dużą rolę odgrywali podczas meczu sędziowie, którzy niejednokrotnie podejmowali kontrowersyjne decyzje (np. nie odgwizdywali spalonych). Utrecht zremisował u siebie z Heerenveen. Radosław Matusiak, który miał nadzieję na grę z powodu absencji Alvesa, jednak nie zagrał ani minuty. Z kolei Heracles pokonał na własnym boisku Spartę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz